niedziela, 21 września 2014

Schulzeit...

Nie mam pojęcia, czemu tytuł posta jest po niemiecku ;) Jakoś tak nie wiedziałam jak to nazwać :D
A więc moja szkoła to gimbazjum mam do niej jakoś 15 km, ale jadę rowerem 2 km (dla zdrowia) na przystanek, a potem jadę autobusem. Jestem osobą z natury nieśmiałą, więc nie lubię wyglądać jakoś wyzywająco, oryginalnie? może czasem... ale wole nie. Nie lubię zwracać na siebie uwagi, ale nie przez to że jestem jakąś szarą myszką, jedynie dlatego, że moja twarz tego nie lubi... Tak to ja Burak w całej okazałości, nie wstydzę się, nie jest mi głupio jestem czerwona bo jestem nic na to nie mogę poradzić. żeby nie być czerwonym burakiem wolę wejść w tłum i tyle. Teraz może o nauce, uczę się raczej przeciętnie, a czerwony pasek, jest jedynie zasługą moich nauczyciel, którzy są dobrzy i jak się ich błaga to pod koniec roku podciągną co nieco, ale tak est w każdej szkole, więc spoko :). W tamtym oku wymyśliłam sobie, że w zeszycie będę nosić karteczkę, na której będę pisała sobie z czego są prace domowe, często zapominałam coś zapisać na niej, więc pomysł nie wypalił. Później zaczęłam wkładać książkę w zeszyt, czy tam zeszyt ćwiczeń w książkę i już w domu gdy się rozpakowywałam wiedziałam co mogę już odłożyć na półkę, a co jeszcze przejrzeć. I tak zostało. Widzę po sobie, że nie umiałabym inaczej pracować, teraz po prostu oddzielam od siebie książki i te ,,zaznaczone'' przeglądam, resztę odkładam. Minusem tego systemu jest to, że jeśli nie zaznaczę sobie czegoś to do tego nie zaglądam i nie robię z tego przedmiotu pracy domowej/nie uczę się na kartkówkę...
Mogę powiedzieć, że zwracam dużą uwagę na kolory, więc staram się by moje zeszyty wyglądały tak: (tu pokazowa strona z polskiego, jak ładnie pisałam!)




 Lubię, gdy ważniejsze punkty są bardziej podkreślone lub moją jakiś kolor.
















 To jest moje must have, bez tych dwóch cienkopisów nie potrafiłabym nauczyć się NICZEGO i to dosłownie, nie wiem jak to się dzieje, ale jak coś sobie nimi napiszę czy zaznaczę jakoś lepiej mi wchodzi do głowy :D Powiem Wam jeszcze, że jak chcecie ładnie pisać musicie wybrać sobie długopis, nie da się (przynajmniej w moim przypadku) pisać ładnie każdym długopisem, bo albo wygodniej Ci jest pisać cienkim albo grubym, albo czarnym, albo niebieskim, albo piórem, albo długopisem, Nie wiem jak jest u Was, ale ja ubóstwiam długopisy, które piszą cienko, oczywiście niebieskie.


 No to teraz może o robię wracając ze szkoły, oczywiście najpierw jem, zdarza się, że oglądam szkołę (zdarza się bo zazwyczaj o 15.00 jestem dopiero przy rowerze, więc zanim dojadę, pogadam z kimś w domu to zleci 30 min i już mi się nie opłąca iść, bo wątka już nie złapię, a potem: związuje nowego kucyka ew. koczka, (tu widoczna moja mocno spracowana szczotka do włosów)

 następnie robię parę brzuszków, przysiadów, pajacyków cokolwiek, zeby tylko się trochę poruszać :D (tu moje piękne arcydzieło)

Oczywiście robię to z muzyką, bo jakby inaczej :P(chyba widzieliście uż słuchawki, więc obejdzie się bez zdj.) potem siadając przed biurko otwieram okno, bo po ćwiczeniach lepiej się oddycha, ale nie mówię tu o jakimś treningu, bo tak nie jest, parę brzuszków i przysiadów robionych przez 10 min to mało, nawet się nie spocisz :P (jak coś tu WCALE nie ma lokowania produktu)


Po tym biorę się do lekcji, trochę z głowy, książki, internetu (bo kto teraz tak nie robi?), a jak mi sie już bardzo, bardzo nie chcę to moja tajną bronią jest odświeżający tonik, ten jest już stary, ale muszę go wykorzystać, a potem kupię sobie nowy

Jeśli już mam ten stan, kiedy nie jestem głodna, ale coś zjeść bym mogła staram się zjeść coś zdrowego, częściej jem Lays o smaku zielona cebulka, ale żeby nie wyjść na grubasa wkleję tu jabłko


A teraz moje 2 tajne składniki do dobrej nauki: notatnik oraz kalendarzyk :)
W notatniku zapisuję sobie taką wiedzę w pigułce (nie wiem czy u Was jest, ale u mnie w szkole jest coś takiego jak nacobezu Na Co Będziemy Zwracać Uwagę, czyli świetna rzecz, nauczyciel podaje Ci pytania z kartkówki lub z tego, z czego może Cię spyta, więc według mnie fajna sprawa, specjalnie do czegoś takiego założyłam sobie notatnik, ale pisze w nim wszystko z czego się uczę (na zdjęciu moja rozpiska państw europejskich i ich stolic <dostałam z tego 5!> )

Kalendarz służy mi do zapisywania sobie przyszłych kartkówek/sprawdzianów/pytań czy nawet tytułów moich następnych postów (w tym zdjęciu ukaże się temat następnego posta, czyli Ulubieńcy września- ulubieńcy, czyli stały comiesięczny post na moim blogu :*)


No to tyle o szkole, bardzo długo ten post piszę, nawet jadłam kolację gdzieś w trakcie! A to tylko potwierdza to, że w tygodniu będzie cudem jeśli napiszę :< Mam nadzieję, że moje ,,sposoby'' pomogą komuś. Dodam, że zdjęcia robione jak widać na szybko, obiecuję, ze gdy będę miała chwilę czasu zrobię ładniejsze zdjęcia, z kontrastem i miejmy nadzieję pięknym przedmiotem w obiektywie :) <to zdanie jest jakieś dziwne, ale ok o.O> Już kark mnie boli od siedzenia przed kompem, jak widać mam jutro sprawdzian z matematyki i pytają z historii, więc lecę się choć odrobinę przygotować, umyć włosy i ogarnąć co nieco .
żegnam Was, papa ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz